Autor Wiadomość
pieszkkaaa
PostWysłany: Wto 13:56, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Ja też brałam rozwód, nigdy to nie jest przyjemna sprawa.. aczkolwiek miałam dobrego adwokata z warszawy, Pana Jerzy Bedełek który niesamowicie rozegrał sprawę dla mnie..
sabatka
PostWysłany: Wto 1:21, 23 Lip 2013    Temat postu: po rozwodzie - kochać byłego

Witam, mam 33 lata i rok temu rozwiodłam się. Byliśmy razem 15 lat w tym 8 w małżeństwie. Mąż miał przyjaciółkę której się zwierzał, z którą lubił przebywać i która rozwiodła się dwa lata przed naszym rozwodem. Ja byłam o nią bardzo zazdrosna i do dziś twierdze że zdradzał mnie z nią. Zainteresowanie męża mną w moim odczuciu było zerowe. Praca i pilot od telewizora. Zaczęłam coraz częściej wychodzić sama, nie chciał przebywać ze mną, nie chciał wychodzić, ale był zawsze był obok, jak cień ale był. W końcu poznałam mężczyznę który był mną bardzo zainteresowany, postanowiłam zwrócić na siebie uwagę i wzbudzić zazdrość mażą. Jednak nie poczułam jej wciąż czułam się porzucona przez niego i zrozpaczona. Posuwałam się coraz dalej , spotykałam coraz częściej, w końcu doprowadziłam do takiej sytuacji, że zamiast mąż zainteresować się mną wpadł w "szał" zaangażował wszystkich znajomych rodzinę detektywów i stwierdził że mam romans i rozwiódł się ze mną. W trakcie rozwodu mówił że cierpi, że mu ciężko, że nie zasłużył, że to moja wina, zdradziłam go i to koniec. Poszło szybko pozew - odpowiedz - rozwód - przeprowadzki. Teraz jednak wciąż okazuje zazdrość, prześladuje mojego przyjaciela, robi drobne złośliwości. Sam wpadł od razu w ramiona swojej starej przyjaciółki której ja mu nie mogłam wybaczyć. Jednak wciąż łączą nas takie emocje, że od śmiechu do łez przez wrzaski krzyki awantury i porozumienia, dogadanie się. Bardzo za min tęsknię, brakuje mi go najbardziej na świecie. Płacze po nocach. Mam wyrzuty sumienia. Obwiniam siebie że mogłam dalej próbować jak przez pierwsze siedem lat małżeństwa, nie poddać się, poświęcić dla dzieci, nie unieść emocjom. Ale pojawia się ale byłam nieszczęśliwa bo wciąż sama bez zainteresowania. Zaczynam myśleć, że te uczucia wobec byłego to jakaś chorobliwa zazdrość i poczucie własności. Nie rozumiem tego, nie umiem ocenić. Za to były mąż zachowuje się jak mój idea mężczyzny, robi wszystko to co ja chciałam z nim robić. Demonstruje swoje wszystkie walory. Błagam Psychologa o opinię zanim uznam sama siebie za wariatkę która nie wie czego chce. Ale teraz z perspektywy wiem że mnie kochał a ja jego jeszcze podczas rozwodu. Unieśliśmy się i poszło za ciosem oboje uparci i żadne nie chciało okazać słabości i się wycofać.
BEATA120386
PostWysłany: Wto 22:44, 07 Sie 2012    Temat postu: rozwód

witajcie ja jestem po ślubie 2 lata i mój mąż chce rozwodu bo przytyłam po porodzie co mam zrobić pomocy ja go przecież kocham
i
PostWysłany: Sob 17:00, 19 Mar 2011    Temat postu: witam

chciectomoc.bloog.pl
ALEXANDRA
PostWysłany: Pon 14:48, 03 Maj 2010    Temat postu:

Wlasnie
Przykro ,,,dzieci najbardziej cierpia.
Jestem po slubie 23 lata, od 3 lat maz ma inna, mowi mi ze za nia wyjdzie. ale ciagle jest w domu nie wyprowadzil sie , z poczatku kierowalam sie miloscia , niestety potem duma, dzis juz nim gardze. jak arab nie majac pieniedzy , mieszkania a majac 4 dzieci moze wziac sobie 2 zone? to jak kupno nowej bluzki, czym my kobiety i matki jestesmy? Dzieci bardzo sa za mna , mam prawa do dzieci oraz domu . ale on ciagle tu siedzi.......nie chce odejsc , twierdzi ze jak wyjdzie za tamta to wtedy odejdzie.a jak nie znajdzie kasy na mieszkanie dla tamtej , to co bede tak sie na niego patrzec jak gada z tamta przez komorke?.....pomozcie
Sylwia
PostWysłany: Sob 8:51, 15 Gru 2007    Temat postu: taki sam

Czytam i czytam i jestem w szoku, że nie jestem sama ..... Tyle kobiet ma ten problem.... Ja od wtorku jestem z dzieckiem porzucona-przykre bo mała bardzo tęskni, a ma dopiero 3 lata. Mój przyszły były mąż twierdzi,że od pół roku nad tym myślał. Też nie angażował się w pomoc, nie przytulał itp.....Ma inną kobietę o czym bezczelnie mnie poinformował.W moim przypadku wszyscy twierdzą że byłam za dobra. Bo on od 3 lat nie miał stałej pracy, ja utrzymywałam sama dom.... a on robił co chciał- zawoził maleńką do dziadka i bawił się -imprezy, alkohol, koledzy,komputrer-bez żony....Nawet gdy, mówiłam stop, to i tak musiał iść "odchamić się", odpocząć ode mnie. Myślę że to już taki typ człowieka, któremu udało się wykorzystać zakochaną babkę. Ciekawe jest to,że wszyscy mówią mi,że wróci- bo to typ, który nie lubi pracować, a ze mną miał wszystko. Ale mam nadzieję,że dojdę do siebie i nie dam mu trzeciej szansy..... Wywinął mi taki sam numer jak byliśmy jeszcze narzeczeństwem. Tylko teraz bardziej boli, bo widzę jak cierpi dziecko.Notabene sam bardzo pragnął mieć dziecko. DObra dosyć użalania się -rodzina bardzo mnie wspiera -musi być dobrze w końcu kiedyś.
Gość
PostWysłany: Sob 12:31, 08 Gru 2007    Temat postu:

Takie powroty zazwyczaj są skazane na niepowodzenie. Tylko odwlekaja to co jest nieuniknione. To co się miało rozpasc rozleci się nie z hukiem a ze ,,skomleniem'' po prostu. Druga opcja to to ,że po powrocie bedziecie sobie żyli obok, bez uczucia , długo i nieszczesliwie.
mario
PostWysłany: Pią 18:24, 30 Lis 2007    Temat postu:

jesli jeszcze ja kochasz chociasz troszeczke to zaufaj twojemu sercu i podejmi dobra decyzje.W moim przypadku jest inaczej zona mnie opuscila wrecz wygnala z domu spakowala moje zeczy i wyniosla z domu razem z tesciowa na bruk do samochodu i radz sobie czlowieku sam w obcym kraju a najgorsze w tym jest to ze za 3 dni pojawil sie meszczyzna w moim dawnym mieszkaniu i co ja mam z tym zrobic jak dalej zyc
maxkantor
PostWysłany: Nie 7:31, 18 Lis 2007    Temat postu:

nie wierz nigdy kobiecie dobrom rade ci dam
kfhscemnzm
PostWysłany: Śro 14:19, 10 Paź 2007    Temat postu:

Hello! Good Site! Thanks you! idhffxgklqcpq
leszek
PostWysłany: Nie 22:57, 07 Paź 2007    Temat postu: co dalej po rozwodzie

jestem po rozwodzie 3 lata i zaczołem sie spotykac z kobieta ktora sie zemna rozwiodla bo sie zakochala postawiła na miłosc i biede a miała wszystko teraz mi mowi ze otworzyła oczy ale czy ja mam jej wierzyc
niewiem czy jest szczera bo poswieciła 20 lat naszego zycia ja nie bylem ideałem ale teraz mysle ze jestem wporzasiu

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group