Forum rozwody.pl Strona Główna rozwody.pl
Rozwód czy separacja? Decyzja należy do Państwa. Porozmawiajcie z psychologami, prawnikami i tymi, którzy przez to przechodzili.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poradzcie. Powiedzial, ze w zyciu mi nie da rozwodu.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rozwody.pl Strona Główna -> Rozwód - porady psychologa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TUTAJ_JULKA




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 0:53, 03 Lut 2009    Temat postu: Poradzcie. Powiedzial, ze w zyciu mi nie da rozwodu.

Nie wiem co robic?

Mam 35 lat. Dwojke dzieci 12letnich. Od jakiegos czasu zaczelismy z mezem rozmawiac o rozwodzie, w sumie z mojej inicjatywy. On niemal caly czas pracuje w innym miescie, przyjezdza tylko na weekendy i swieta. Dzieci wychowalam i wychowuje nadal sama. On sporo zarabia. Jest nowy dom, dwa inne wlasnosciowe mieszkania, udzialy w sklepie i pare placow pod zabudowe. Ja tez pracuje ale nie zarabiam tyle zeby mi starczylo na samodzielna opieke nad dziecmi. Poczatkowo wydawalo sie, ze dojdziemy do jakiegos wspolnego porozumienia w sprawie rozwodu i zalatwimy to w miare "normalnie" i spokojnie, nie angazujac w to dzieci itd.

Ostatnio uslyszalam: nie dam ci rozwodu w zyciu, a dokladniej: dopoki dzieci sa nieletnie, i nie pozwole ci sie z dziecmi nigdzie wyprowadzic. A o tym co przypadnie ci z majatku tez ja zadecyduje i na pewno nie oddam ci polowy, bo to nie ty kupowalas. Do tego zaczal nastawiac dzieci przeciwko mnie. Na prostej zasadzie, przyjezdza na weekend, przywozi drogie prezenty i podpytuje czy mama krzyczala jak nie posprzatali pokoju albo nie odrobili lekcji. Albo czy zmuszal do chodzenia na dodatkowe lekcje jezyka.

Chcialam zlozyc pozew rozwodowy, to zaczal sie wydzierac ze jak zaczne z nim wojne to mnie tak zalatwi ze nie zobacze dzieci a mieszkac moge sobie wrocic do rodzicow.

Ja wiem, ze w sadzie on nie bedzie mial argumentow, bo to nie on zajmowal sie dziecmi latami i nie on na codzien sie nimi opiekuje.

Ale nie chce robic niczego kosztem dzieci. Czy musze sie pogodzic ze jestem traktowana jak pies na smyczy i dla dzieci wytrzymac jeszcze 6 lat? Wszedzie czytam, ze jak druga strona nie wyrazi zgody to sprawy w sadzie beda ciagnely sie latami...

Bardzo prosze o jakas pomoc, wyjasnienie, moze od osoby ktora przeszla taka sytuacje jakos... juz...

prosze o priv. email


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andrzej87009




Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:12, 08 Lut 2009    Temat postu:

CZESC I POZDRAWJAM
JA TEZ MAM PROBLEM TYLE ZE TO ZONA CHCE ROZWODU I TO PORAZ DRUGI PIERWSZY RAZ MIESZKALISMY RAZEM POD JEDNYM DACHEM PRZEZ OKOLO 3 LATA NA POCZATKU DZIECI CIERPIALY AWANTURY WYBYWALA Z DOMU ZERWALA KONTAKT Z RODZINA I PO 3 LATACH ZGODA 3 DZIECK ZACZELO SIE UKLADAC ( MIALA KOGOS ROZMAWIALEM Z NIM ) ITERAZ NA NOWO TWIERZI ZE OD ROKU SIE PSULO ZE JESTEM SLEPY I NIC NIE WIDZIALEM A JA PRACA ZEBY POSPLACAC DLUG CO ZROBILISMY RAZEM PRZY PIERWSZYM ROSTANIU JESZCZE MIALO BYC CZWARTE DZIECKO PORONILA POTEM HOROBA JEJ PLAMA NA PLUCACH ALE W NORMIE STRES BO NIEMOGLA PODIAC PRACY PUL ROKU OCZKIWANIA BADANIA I BADANIA I WKONCU PODIELA PRACE NAWET PIERWSZA PENSJA SIE NIE POCIESZYLISMY RAZEM NIEDAWNO WYPROWADZILA SIE Z DOMU JA Z 3 DZIECI SAM PROPONOWALEM PUJSCIE DO PSYCHOLOGA LECZ STWIERDZILA ZE JEJ NIE POTRZEBNY ZE JA MAIS JAK POTRZEBUJE TEZ ZERWALA KONTAKT Z RODZINA ZE SWOJA MATKA NIE ROZMAWJA
SAM NIEWIEM CO MAM ROBIC
SKLADALEM PROPOZYCJE ZEBY MIESZKAC JESZCZE TROCHE RAZEM ALE WKONCU STWIERDZILA ZE JA WYZUCAM Z DOMU JEJ MATKA PROPONOWALA JEJ ZEBY UNIEJ ZAMIESZKALA TEZ NIC IA Z TESCIOWA UTRZYMUJE KONTAKT NIE ONA MALO DZWONI DO DZIECI
JA Z NIMI ROZMAWJAM DZIEWCZYNKI CHA ZEBY MAMA WRUCILA

CO DO CIEBIE
JESLI MA KTO CI POMUC A SA SAME AWANTURY TO SIE ROSTAN DZIECI SA DUZE ZROZUMIEJA TREBA Z NIMI ROZMAWJAC A PRZEDEWSZYSTKIM ZMENZEM JESLI TO JEST MOZLIWE WYTLUMACZYC MU W SPOKOJU Z MOZE ROSTANIE NA JAKIS CZAS TO DOBRAE ROZWJAZANIE TE DECYZJE SA TRUDNE
GLOWA DO GORY


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andrzej87009




Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:13, 08 Lut 2009    Temat postu:

TEZ MAM 35 LAT

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pinkiboy




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Pią 22:46, 17 Kwi 2009    Temat postu:

To co mąż powiedział, że "nie da rozwodu" jest mało istotne. Jeśłi faktycznie zaistniały przesłanki, które uprawdapadabniają trwały i nidwracalny rozpad pozycia - Sąd nie ma innego wyjścia tylko orzec rozwód i rozwiązać małżeństwo.
Słowa męża to zwykłe zastraszanie Pani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rozwody.pl Strona Główna -> Rozwód - porady psychologa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin